Przepraszam Was, iż tak długo nic nie pisałam, ale nie było kiedy. W tygodniu nie specjalnie mam czas, a w zeszły weekend byłyśmy na wystawie z Codulczakiem.
Więc sprawozdanie czas zacząć!!
Wstałyśmy o 5:00, był spacerek, śniadanko, później znów spacerek. Spakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy do Rybnika. Dużo stresu, dużo psów i dużo czekania. Miałam wystawiać małą na ringu nr 1, ale okazało się, iż sędzina z ringu nr 1 nie ma papierów na ocenianie Bordusiów, więc przeszliśmy wraz z innymi psio-ludzkimi istotami na ring nr 12. Zostaliśmy ocenieni o 12:30. Pierwsza wystawa, pierwsza lokata i ocena Wybitnie Obiecująca!! :)
Tu w czasie oceny :
A tu moje kochanie wypoczywa:
Na wystawie było multum PRZEŚLICZNYCH psiaków. Oto kilka z nich:
Z językiem... Czemu nie? :)
Śliczny chart rosyjski ♥
Kolejny chart, tym razem greyhound
"Jestem boskim buldogiem"
Szanowna panna podbiła serce sędziego
Za to ten maluch podbił moje serce ♥
Cudowny Wilczarz Irlandzki ♥
Ten maluch ma minę jakby był tu za karę :)
Dziwny dialog usłyszany na wystawie:
- Jaki dorodny, duży leonberger. Panie, ile on ma lat? 3? 4?
- Proszę pana, to jeszcze szczenię...
Gościu otworzył usta najszerzej jak potrafił i powiedział kilka słów, których tu nie opublikuję :D
Wyżeł weimarski ♥
Ulubieniec mego chłopaka: Cane Corso ♥
I psisko, które uwiodło mnie najbardziej:
Corgi o umaszczeniu blue-merle z mistycznymi niebieskimi paczadełkami ♥♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz