piątek, 25 października 2013

Obi, Obi, Obi ;3

Kilka dni temu zabrałam się wraz z Codą ostro za obedience. Mała w błyskawicznym wręcz tempie łapie wszystko, co nowe. Doskonale się porozumiewamy i chęć współpracy jest obustronna :) W poniedziałek zaczęłyśmy chodzenie przy nodze. Wyszło to całkiem przypadkowo, bo akurat w czasie spaceru chowałam chusteczki do kieszeni i Coda usłyszała szelest opakowania. Od razu nadstawiła uszy, ogon podniosła w górę i widać w niej było fascynację "szeleścidłem" :) Idąc sobie wzdłuż pola, szeleściłam opakowaniem, mała szła idealnie przy nodze, a ja co 15 m powtarzałam piskliwym głosem "dobry pies", a co 50 m była nagroda w formie przysmaka. W środę już b. dobrze opanowała chodzenie przy nodzę, więc zaczęłam "siad" z zostawaniem. Dziś Codulczak cudownie radzi sobie z chodzieniem przy nodze, a siadanie i zostawanie idzie jej także nieźle. Czasem to aż niesamowite, ile można nauczyć Borderka. 

Z komend i sztuczek narazie potrafimy:

*siad
*waruj
*stój
*zostań
*łapa
*pik (Coda dotyka nosem mojej dłoni)
*łapy na ramię
*a kuku!
*daj buziaka
*"gdzie jest frisbiacz?" - ulubiona sztuczka mojej małej :) Coda w momencie wypowiedzenia tych słów przeze mnie, straszliwie się nakręca, biegnie po frisbee, przynosi i przyjmuje pozycję do zabawy ;3 

Mam nadzieję, że z czasem na listę będą przybywać coraz to nowe i lepsze sztuczki :) Coda jak na swój wiek potrafi dość dużo (bynajmniej wydaje się tak mnie), a będzie potrafiła jeszcze więcej.



 Borderkowe skupienie ♥


 Buziakii :)



I nasze śmieszne "łapy na ramię" ♥

1 komentarz:

  1. O tak! Border zrobi wszystko aby zadowolić właściciela i dostać nagrodę :)

    OdpowiedzUsuń